sobota, 27 października 2012

W dzisiejszym dniu działalność tego bloga i moja fotograficzne zostaje skończona



piątek, 26 października 2012

te programy są fajne.
zabawa przednia.
oto szwajcarski rower kosmiczno-mrohny



znalazłam w Internetach zdjęcia przeróbki butów i to się ładnie złożyło bo ten model przesłała mi mama
tak więc postanowiłam też  sobie zrobić takie na wuef.
mam już buty, muszę się jeszcze nauczyć nie wychodzić od razu po wejściu do tego budynku.
są nawet serduszka, a co, bo jak zawsze sprytnie wszystko rozmazuję łapą zanim wyschnie i to najmilsza część smarowania farbą.


czwartek, 25 października 2012


siedzę w domu po raz pierwszy od paru dni po prostu siedzę w domu sama i bawię się
nie mam czemu robić zdjęć więc zrobiłam sobie

jak widać zamknięcie niedobrze na mnie wpływa

środa, 24 października 2012



oh, Hon, chciałabym z Tobą pojechać do Wro.
mimo, że odpowiedź reggae nie ciśnie nam się na myśl kiedy pytają o muzykę
ale może właśnie dlatego, zaliczać takie festiwale
i będziemy razem oglądać się za ślicznymi dziewczynami
i będziesz znów narzekać, że dredy wcale nie są takie ładne i że byłam wyjątkowa
a ja znów będę mówić, że to zasługa mojej Siostry i będę mieć wielki zaciesz bo będzie tak ślicznie
i będziemy jedynymi trzeźwymi ludźmi
a Ty będziesz narzekać, że się zestarzałeś i pytać dlaczego po koncercie pamiętasz muzykę
proszę, nawet nie będę się wydzierać kiedy pochlapiesz mnie wodą
oh Hon, nie mamy kasy ale bardzo chciałabym pojechać.






takie wyzwanie motywuje by zatrzymać się na chwilę i porozglądać się

samoobsługa






jestem fanką podejścia holistycznego ale przy moich obecnych dolegliwościach oby mnie zawiodło

wtorek, 23 października 2012






sprawdziłam i teraz wiem, który odruch jest bezwarunkowy
kiedy taksówkarz wjeżdża na przejście kiedy mam zielone i trąbi
odruchowo pokazuję dwa palce, nie jeden.


ponad 30 godzin uczenia się i nie byłam w stanie odpowiedzieć na żadne pytanie
w końcu czuję,  że jestem tam gdzie powinnam
o, Najwyższy błogosław pana P i jego niezbyt szczodre przyrodzenie.
Amen.

Bardzo lubię Polskę.

< 3



Żyraf

Żyrafa
 czyli człowiek z chamskiego centrum.

piątek, 19 października 2012

oto miejsce, gdzie ostatnio spędzam trochę czasu
uwielbiam wypożyczalnie książek gdzie chodzi się z koszykiem na zakupy


tu inne miejsce, w którym też spędzam sporo czasu, czyli moja uczelnia.
aktualnie te potworki mają czerwone śliniaczki
i dowód na to czyli wykładziki z Panem Rysiem







kolekcjonuje sobie te zdjęcia żeby o nich nie zapomnieć ale nie zaszkodzi mi też wrzucić siebie chociaż całkiem pamiętam jak wyglądam.
mimo, że moja wiedza na tematy filozoficzne, historyczne czy biologiczne wzrasta nadal mam te same problemy co kiedyś ( a może jeszcze gorsze)
i bez pomocy pięknego mężczyzny codziennie siadam zrezygnowana z nadzieją na pomoc
mniej więcej tak wyglądam





na koniec akcent pozytywny,
kiedy wstaję rano przez chwilę mam wrażenie, że jestem jeszcze w kraju w którym
masło orzechowe kosztuje sześć dziesiątych obowiązującej jednostki


środa, 17 października 2012

Brak Internetów przerwał moją systematyczność.
Postaram się to wszystko sobie nadrobić i wcale nie machnąć ręką.

Na pocieszenie Panna Zuzanna













piątek, 12 października 2012








Droga na wuefy jako nieskończona skarbnica czegoś co bardzo lubię i zwę ' lud przemówił'.



oraz popołudniowe słońce jako nadzieja na oświecenie.

czwartek, 11 października 2012

środa, 10 października 2012





'wiedzą jest to co jest konieczne, co nie może być inne a mniemanie jest wtedy, kiedy człowiek myśli, że chociaż jest tak a tak to jednak może być inaczej"
to podobno słowa ojca psychologii....

a jeżeli zbiór jest pusty to nie ma desygnatów a jeżeli jedynym elementem zbioru jest pojedynczy zbiór pusty to ten zbiór nie jest pusty bowiem ma desygnat w formie zbioru pustego?

a może wszystko mi się już pochrzaniło. 

wtorek, 9 października 2012

wuefy


zdjęcie pierwsze- w końcu złapałam
z pędzącego tramwaju nie jest to aż tak proste.

zdjęcie drugie- studiować mi się, kurwa, zachciało

poniedziałek, 8 października 2012

bw

ludzie w Poznaniu nie wierzą w zimę.

radośnie trzęsiemy się na przystankach.

niedziela, 7 października 2012

po pierwsze.




Dziś założyłam sobie fejsbuka.
W dodatku mam smartfona.
W jakiś sposób jest to koniec.


Pocieszam się Julianem.