czwartek, 18 lipca 2013

Sto lat!
albo i tysiąc
mojej Mą
(pierwsze muffiny nie z torebki i do tego niespalone)




 dalej kilka wyjaśnień
generalnie jest mi dobrze ( i miałam gorączkę)
więc mam daleko za sobą jak niewinnie głupkowate mogą być te zdjęcia ale ja
całą sobą endżojowałam tę sielankę

ale najpierw
pierwsze w życiu czarne lody







po warsztatach z raw foodu mam kilka ambitnych postanowień
ten naturalny spokój sprawił, że strasznie doceniłam 'ekologiczne' żywe i prawdziwe
nigdy nie sądziłam że dotykanie chłodnych ludzkich, nie sklepowych pomidorów może być taką frajdą.












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz