poniedziałek, 8 kwietnia 2013

dziś przypomniało mi się, że zdarzają mi się schizy także pozytywnie
słońce połączone z dodatkową dawką witaminy D3 z puszki wywołało efekt jednej lufki
zastanawiam się na ile to realne
bo nagle wszyscy się do mnie uśmiechali, podawali mi rękę albo do mnie machali
i każdy się ze mną witał mimo, że nie znam tych wszystkich ludzi
a potem wracając zaczepił mnie jakiś chłopak i poprosił o ogień a ja go poczęstowałam bo noszę ze sobą jeden który dostałam od brata i wygląda jak bateria
a on podziękował i śmiałam się, że pali papierosy z lufki a on pokazał mi camele i życzył miłego dnia
a potem uświadomiłam sobie, że oboje mieliśmy słuchawki na uszach i właściwie rozmawialiśmy chyba na migi







wns mnie całkiem dobrze wita,
opowiadamy sobie szeptem z wypiekami na twarzy o zapowiadanych dwucyfrowych temperaturach na plusie
 mimo, że moje możliwości operowania spssem są marne i pewnie nie zaliczyłam, pani nas pociesza że tendencja studiowania i zarabiania jest wprost odwrotnie proporcjonalna i że pewnie pracy i tak nie będzie i że to najgorszy wybór teraz studiować bo można sobie zmarnować życie, lepiej być stolarzem, więc nawet jeżeli nie zdam to trudno
a z drugiej strony znalazłam taki plakat, nie uaemu ale co tam

4 000 zawodów. psycholog stolarstwa nie brzmi źle.
skróty od zajęć też dobrze brzmią
-meh, od rana laborki, na co jedziesz?
-na seks
-ja na emo...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz