zazwyczaj mój dzień zaczyna się od wstania rano, zrobienia herbaty, wyjścia z Ralfem a po powrocie otwieram pokój Juliana i zastaję taki widok :>

jako student jaram się jedzeniem
dzisiaj bardzo słonecznie
odbija nam palma.
Żyraf w swojej księgarni
z największą, najcięższą i najdroższą książką ze sklepu
:)
a to my z Ralfikiem :>
dziura w nodze powoli zarasta, ma taki śmieszny meszek
i jest bardziej wiecznie głodny niż ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz